Roisin myślała, że Joe - jej chłopak, jest dla niej taką osobą. Jednak gdy całą paczką oglądają nowy serial Joe'go okazuje się, że nie dość, że wykorzystał bez jej wiedzy pewną traumatyczną scenę z jej życia, to jeszcze wiele rzeczy wskazuje na to, że ją zdradził. Kobieta próbuje jakoś to wszystko rozgryźć, zrozumieć, bawić się w detektywa. Poznaje oblicze Joe'go, którego wcześniej nie znała. Czy w takim momencie będzie mogła liczyć na wsparcie ich wspólnych przyjaciół?
Ta historia nie ma pędzącej akcji, a jednak mocno się w nią wkręciłam. Autorka miała ciekawy pomysł na historię i poprowadziła ją w zgrabny sposób. Podobało mi się, jak złożeni i wielowarstwowi byli bohaterowie. Jak wiele składało się na to, kim byli i jak się zachowywali. Poruszonych zostało też wiele trudnych tematów, takich jak problematyczne relacje z rodziną, rozpad związku, zdrada, bolesny friendzone. Autorka z wyczuciem przeprowadziła nas przez to wszystko, jednocześnie dając parę pozytywnych iskierek, np. w postaci kota Pulpeta, czy też naprawdę fajnego obrazu przyjaźni. Gdzieś przeczytałam, że ta książka to taki list miłosny do przyjaźni i coś w tym faktycznie jest. Ponadto, podobało mi się ukazanie relacji naszej bohaterki z matką - nie była łatwa, ale było w niej coś prawdziwego i urzekającego.
W książce pojawił się też niespodziewany wątek romantyczny i podobało mi się, jak nienachalnie został wprowadzony, z ogromną dozą delikatności i realizmu.
Podsumowując, "Między nami" to piękna lekcja o przyjaźni, miłości i relacjach międzyludzkich. Bardzo dobrze mi się czytało i polecam wszystkim, którzy potrzebują wartościowej i napisanej przystępnym językiem lektury na lato.